Wycieczka po Radomiu
Wtorek, 30 czerwca 2009
· Komentarze(0)
Dzisiejszą wycieczkę rozpocząłem od pojechania na osiedle Ustronie do swojej dziewczyny, wyszedłem z domu o godzinie 11 na 11:27 byłem u niej w domciu posiedzieliśmy, pogawędziliśmy. I udałem się do domu na obiad, zjadłem, wyszedłem z psem i pojechałem do Anitki do kiosku. Po zamknięciu kiosku pojechaliśmy na osiedle Gołębiów I odwiedzając kumpla, niestety dla mnie to był koniec wycieczki, (ludzie w Radomiu w ogóle nie uważają na rowerzystów) jadąc ulicą Zbrowskiego w dół na skrzyżowaniu wyjechał mi samochód na czerwonym świetle i myślał że zdąży przede mną, lecz ja byłem rozpędzony z górki i miałem na liczniku 40 km i musiałem zahamować aby uniknąć wypadku. Wtedy usłyszałem huk, ale pojechałem dalej jak gdyby nigdy nic. Dojechałem z Anitką na stacje Orlen i co się okazało mam kapcia, podczas uniknięcia wypadkowi zacząłem ostro hamować i ten huk to było strzelenie opony bądź nawet dętki (myślałem ze mi tylko powietrze zeszło) więc zacząłem pompować jednak z mizernym skutkiem. Odwiedziliśmy z Anitką kolegę i na piechotę poszedłem w kierunku domu. Anitka pojechała do swojego domu a ja na piechotę na os. michałów. Pogoda była dobra było ciepło i duszno. Wycieczka była by udana gdyby nie kapeć.