Wycieczka zapowiadała się dobrze było słonecznie, ciepło i wiał lekki wiatr. Przyjechałem na miejsce zbiórki ok. godz 10 i spotkałem się z Anitą, już mieliśmy ruszać aż tu nagle rower się popsuł, więc przeszliśmy się na moją działkę zostawiliśmy jej rower a ja pożyczyłem jej sprawny rower i pojechaliśmy na metę wycieczki "Jazda z miasta" która była na parkingu leśnym w Przejeździe. Gdy dojechaliśmy ognisko było rozpalone a uczestnicy wycieczki smażyli kiełbaski, więc i my się do nich dołączyliśmy. Zjedliśmy odpoczęliśmy i wróciliśmy na moją działkę. Okazało się że mój tata naprawił rower Anitki, więc wróciliśmy do Radomia.
fajnie mieć taką dziewczynę, to prawdziwy skarb, a najgosze to skarb stacić, ja miałem taki skarb, ale moja wina, że go straciłem, teraz żałuje... szcześcia...
A ja Krzysiowi dziękuje za ten rajd, bo gdyby nie on nie pojechała bym na "jazdę z miasta"-rowem mi się popsuł, a ten oto człowiek, był tak wspaniałomyślny i pożyczył mi rower swojej mamy... :* DZIĘKUJĘ TEŻ TACIE KRZYSIA, W MIĘDZY CZASIE, GDY NAS NIE BYŁO, MÓJ ROWER ZOSTAŁ NAPRAWIONY I DOJECHAŁAM DO DOMU...
Witam jeżdżę dla przyjemności, lubię wycieczki poza Radom to znaczy lubię jeździć po Puszczy Kozienickiej, mam rower górski z przednim amortyzatorem i ramą aluminiową jest to nowy rower bo stary się złamał. Lubię zwiedzać zamki gdy jestem w trasie, bo czasami zdarza mi się pojechać gdzieś dalej za Radom w poszukiwaniu ruin zamków.